Tagi
Często jest tak i pewnie zdarza się to w każdym związku, nie ważne z jakim stażem że coś nas w drugiej osobie irytuje, bądź coś nam się nie podoba, albo coś często jest robione w sposób który nie do końca byśmy chcieli, przez co się denerwujemy, tłamsimy to w sobie, albo cokolwiek jeszcze innego. Jeszcze pół biedy kiedy potrafimy o tym rozmawiać, ale co się dzieje gdy tego zrobić nie potrafimy np. z obawy o urażenie drugiej strony.
Nie będzie wielkiego odkrycia jeśli powiem, że małe problemy zamiatane pod dywan z biegiem czasu urastają do dużych. Pomyślmy co się w nas dzieje, kiedy dana sytuacja która nas irytuje się powtarza raz, drugi, trzeci, setny. Z biegiem czasu narasta w nas frustracja, gdyż coś nam się nie podoba, a oprócz tego nie potrafimy o tym porozmawiać.
Nie będzie też odkryciem że łatwiej zająć się małym problemem gdy jeszcze nie narosła w nas niemoc i frustracja, niż mierzyć się z nim gdy już się rozrośnie.
Jak w takim razie przekazać ukochanej osobie coś co nie do końca nam pasuje, ale tak aby jak najmniej ją urazić ?
Kiedyś w jednej książce był opisany sposób komunikacji spraw które mogą trochę, bądź trochę bardziej zaboleć druga stronę w postaci kanapki takiej powiedzmy chlebek na dole, chlebek u góry i w środku szyneczka.
O co w tym chodzi?
Już wyjaśniam. Zdecydowanie łatwiej będzie osobie przyjąć krytykę, bądź zwrócenie uwagi gdy najpierw ją pochwalimy, powiemy ile dla nas znaczy, kiedy docenimy to jak się stara dla nas i dopiero wtedy opowiemy o problemie, ale nie w formie oskarżenia, bo tego nikt nie lubi, ale np. w postaci własnych odczuć. Przykład: Ostatnio gdy byliśmy gdzieś tam powiedziałaś/powiedziałeś coś tam po czym ja tak dziwnie się poczułem/poczułam czy mogłabyś/mógłbyś mi rozwinąć tą myśl abym to dobrze zrozumiał czy zrozumiała ? Chyba trochę inaczej to brzmi niż: Ty zawsze ranisz mnie słowami, jak ostatnio byliśmy gdzieś tam powiedziałeś/powiedziałaś że coś tam i po raz kolejny udowodniłeś że nie masz serca 🙂 mam nadzieję że wiecie o co mi chodzi. W kolejnym etapie powinniśmy również podziękować za starania które druga strona robi dla nas tak, aby po tej mniej ciekawej części rozmowy, wrócić ponownie do bardziej przyjemnej.
Oczywiście jest to tylko jeden ze sposobów na komunikację w związku, każdy oczywiście może wypracować własny. Polecam wpisać w komentarzach jak ktoś ma chęć co jemu pomaga, w jaki sposób komunikujecie sobie coś co was boli i jakie to ma efekty, tak aby i inni mogli skorzystać i wypróbować.
Zachęcam również do rozmów o mało przyjemnych sprawach kiedy się pojawiają, a nie odkładaniu ich na później, kiedy to namnoży się ich tyle że nie będziemy wiedzieli od czego zacząć, albo tak się po oburzamy na siebie, że w ogóle będzie ciężko podjąć dialog.
Miłego dnia dla wszystkich…